Tu Miejsce Na Labirynt
8.05.2018 23:00
NA OPOLSKIEJ SCENIE, W OPARACH COVERÓW
Chociaż święta narodowe czciliśmy przed tygodniem, ja dopiero teraz postanowiłem z tej okazji zaprezentować trochę więcej rodzimej muzyki. Ale za to jakiej! Dotąd nie wydanej oficjalnie na płycie. Podkreślam: „oficjalnie"! Co zresztą uznać należy za najprawdziwsze barbarzyństwo -- i wobec fanów artysty, którego krzywda ta dotknęła, i wobec polskiej kultury. Niestety, problemu tego od lat nie udaje się rozwiązać...
Na kogo możecie liczyć?
• W części polskiej: na koncertowe nagrania -- sprzed 46 lat! -- zespołu, w którym przecięły się drogi sześciu wybitnych instrumentalistów, bez twórczości których trudno byłoby wyobrazić sobie historię rodzimego rocka, jazzu i awangardy.
• Na szwedzki kwintet metalowy, który wziął na warsztat utwór z repertuaru najsłynniejszej skandynawskiej formacji popowo-rockowej.
• Na japońskich mistrzów rockowej psychodelii, którzy postanowili udowodnić całemu światu, że oglądali przed laty „Miasteczko Twin Peaks" i że wielkie wrażenie zrobiła na nich ścieżka dźwiękowa do serialu.
• Na petersburskiego wokalistę i kontrabasistę, który podjął niezwykłe wyzwanie -- zdecydował się przełożyć na język jazz-rocka nagrania kultowej radzieckiej i rosyjskiej grupy, reprezentującej tak zwany nurt „syberyjskiego punka".