Tu Miejsce Na Labirynt
30.01.2018 23:00
DIABEŁ W PŁONĄCYM MÓZGU
Nie oczekuję oczywiście żadnych prezentów czy bukietu kwiatów z okazji kolejnego „labiryntowego" jubileuszu. Tym bardziej że na sto pięćdziesiąte wydanie audycji postanowiłem sam sobie sprawić upominek -- wybrać do prezentacji utwory wykonawców, których cenię od lat, z płyt, które mimo upływu czasu wciąż ze mną pozostają. Mam jednocześnie nadzieję, że i Wam moje ulubione „rarytasy" przypadną do gustu.
Kogo usłyszycie?
• Brytyjskie trio hardrockowo-psychodeliczne, które istniało przez trzy lata, ciesząc się w tym czasie nawet pewną popularnością. Później jednak popadło w zapomnienie. W naszym kraju pamiętane jest przede wszystkim dlatego, że w zamierzchłych peerelowskich czasach jego debiutancką płytę reedytowały Polskie Nagrania.
• Monachijską legendę krautrocka, która istnieje zresztą po dziś dzień. Swój pochód ku nieśmiertelności zaczęła od grania jazz-rocka, później skręciła w stronę progresywnej psychodelii, by ostatecznie odnaleźć się w świecie world music.
• Berlińskie -- choć chodzi oczywiście o Berlin Zachodni -- trio, które wśród wielbicieli rocka elektronicznego ma status kultowy. Jego debiutancka płyta była idealnym przykładem mariażu awangardy z elektronicznym krautrockiem. Dla wielu okazała się zbyt trudna, dlatego na kolejnych albumach grupa podążyła w nieco bardziej przyswajalnym i przyjaznym dla większości słuchaczy kierunku.