Tu Miejsce Na Labirynt
5.12.2017 23:00
KARNAWAŁW W KWASOWEJ ŚWIĄTYNI
Podstawą sukcesu w branży muzycznej często -- obok jakości proponowanej muzyki -- bywa... nazwa zespołu. Są takie, które pogrzebać mogą najwartościowszą nawet formacje, i takie, które sprawiają, że nawet jeśli grupa prezentuje się średnio, to i tak zapada w pamięć. W 143. „Labiryncie" usłyszycie dwóch wykonawców, w przypadku których oryginalność nazwy idzie w parze z intrygującym przesłaniem muzycznym. A trzeci twórca? Cóż, prawdziwa legenda nie wymaga żadnego podrasowywania.
Kogo usłyszycie?
• Kanadyjskiego wokalistę i gitarzystę, który niespełna miesiąc temu obchodził siedemdziesiąte drugie urodziny. Choć życie go nie rozpieszczało, wciąż zachowuje pogodę ducha, a -- co najważniejsze -- jest niezwykle aktywny. Co roku ukazują się jego płyty z premierowym materiałem; do tego dochodzą też liczne albumy z archiwaliami. To artysta, który z równą swobodą sięga po inspiracje hard rockiem i folkiem, co psychodelią i country. W jakiej odsłonie wystąpi teraz -- posłuchajcie!
• Niemiecki kwartet, który po ośmiu latach milczenia postanowił przypomnieć się słuchaczom. Jego nowa muzyka to swoista mieszanka stoner z progresywnym metalem i post-rockiem. Brzmi intrygująco, prawda? Pytanie tylko, czy nie za dużo tych grzybów w barszczu...
• Japońską legendę psychodelii i space-rocka, której twórczą aktywność da się porównywać chyba tylko z najlepszymi latami Tangerine Dream i Hawkwind. I chociaż na każdej kolejnej płycie grają w zasadzie to samo, za każdym razem bywa to fascynujące doświadczenie.