Tu Miejsce Na Labirynt
29.11.2016 23:00
audycja 45 (powtórka )
Dwie nowości płytowe i jedna staroć -- tak w skrócie wyglądać będzie program czterdziestego piątego muzycznego „Labiryntu...".
„Świeże bułeczki" powinny przypaść do gustu zwłaszcza wielbicielom rocka progresywnego, choć z miejsca należy zaznaczyć, że daleko im będzie do ortodoksyjnego podejścia do tej muzyki.
Usłyszymy:
· fiński zespół (ach, ta Skandynawia!), w którego twórczości widoczne są także wpływy psychodelii, jazz-rocka, a nawet post-rocka,
· niemieckich pozytywnych wariatów, starających się łączyć rock progresywny z muzyką metalową i... jazzową, którzy -- jak Norwegowie z Shining -- z mieszania, zdawałoby się, kompletnie nieprzystających do siebie gatunków uczynili wielką cnotę.
A staroć?
Ten zespół już poznaliście -- to trzej (a raczej: troje, bo jest wśród nich kobieta) zachodnioniemieccy hipisi, których w nagraniu jedynej płyty 33 lata temu wspomógł słynny polski muzyk -- gitarzysta i wokalista, przyjaciel Zbyszka Hołdysa.