Tu Miejsce Na Labirynt
10.05.2016 23:00
audycja 67
Zgodnie z obietnicą sprzed tygodnia, w sześćdziesiątym siódmym muzycznym „Labiryncie" nie zabrzmi muzyka skandynawska. Chociaż... Psiakrew! A jednak nie! Tak całkiem wytrzebić jej się nie udało. Na początek wybrzmi bowiem instrumentalna miniaturka wykonawcy, który już parokrotnie w tej roli w audycji się pojawił. Ale poza tym króciutkim fragmentem nie pojawi się żaden zespół z Norwegii, Szwecji, Danii, Finlandii, Islandii czy choćby Wysp Owczych bądź... Grenlandii.
Lecz to wcale nie oznacza, że nie będzie czego / kogo słuchać. Jestem przekonany, że pozostałe minuty audycji dostarczą Wam niemało emocji i wzruszeń.
Kto się o to postara?
• Postmetalowa formacja z Antypodów, a mówiąc konkretniej z australijskiego Perth, która po czterech latach milczenia opublikowała właśnie swoją trzecią pełnowymiarową płytę. Post-rock i black metal mieszają się na niej ze shoegaze'em, co oznacza tyle, że będzie jednocześnie ostro i melancholijnie.
• Po jedenastu minutach brzmień ostrzejszych możecie liczyć na drugie tyle przebojowego rocka progresywnego z najnowszego albumu solowego lidera pewnej brytyjskiej formacji progfolkowej, który postanowił wyprawić się do krainy zamieszkanej przez hrabiego Drakulę. Na dodatek złożył obietnicę, że nie będzie to ostatnia jego podróż w ten, zapomniany przez Boga, region Europy.
• Na finał przeniesiemy się natomiast do Francji, aby wsłuchać się we fragmenty ubiegłorocznej płyty tria, którego twórczość jest wypadkową inspiracji trip-hopem i post-metalem. Jeśli uwielbiacie Alcest, muzyka grupy z Tuluzy także powinna przypaść Wam do gustu!