Tu Miejsce Na Labirynt
1.03.2016 23:00
Labirynt #57
Zgodnie z zapowiedzią, w kolejnym muzycznym „Labiryncie..." przeniesiemy się na północ Europy -- do Szwecji i Norwegii, które to kraje od wielu już tygodni dostarczają nam niezliczonej wręcz ilości znakomitych płyt spod znaku rocka i jazzu. Tym razem dominować będą przeróżne odmiany pierwszego z wymienionych gatunków i w trzech -- na cztery -- przypadkach będą to ciepłe (lub nawet gorące) nowości.
Usłyszymy następujących wykonawców:
Działającą od 1971 do 1990 roku grupę, która w swej twórczości łączyła wpływy rocka progresywnego z popem i folkiem. W 1987 roku, po dziesięcioletniej przerwie, wydała longplay, na którym umieściła zaśpiewane w języku szwedzkim pieśni legendarnego rosyjskiego barda. Zastanawiacie się, jak zabrzmiały? Na pewno -- intrygująco! W każdym razie na tyle, że aż żal, iż do dzisiaj wydawnictwo to nie zostało odświeżone na płycie kompaktowej...
Kilkanaście minut audycji wypełni pochodzący z prowincjonalnego, niespełna osiemnastotysięcznego, szwedzkiego Kristinehamn postrockowy kwartet, który przed trzema miesiącami, po czterech latach milczenia, przypomniał o sobie drugą w swej dyskografii płytą długogrającą.
Emocji dostarczy również doomowo-stonerowy kwartet (a w zasadzie trio okazjonalnie powiększone do rozmiarów kwartetu) z norweskiego Trondheim, który w miniony piątek opublikował swój drugi album. Zaskoczeniem może być fakt, że ton nadaje mu tak samo utalentowana, jak i piękna kobieta -- śpiewająca i grająca na basie.
Stopniowo zbliżać będziemy się także do -- jak sądzę -- największej atrakcji audycji, za którą uznać należy szwedzką formację rodem z położonej na dalekiej północy kraju miejscowości Backe. Grupa istnieje od dziesięciu lat i od samego początku konsekwentnie gra muzykę utrzymaną w konwencji progresywnego hard rocka i heavy metalu (niekiedy wymieszanego z bluesem) z lat 70. ubiegłego wieku. Robi to zaś po mistrzowsku!